Od lipca 2016 r. funkcjonuje tzw. Privacy Shield, umowa na mocy której do Stanów Zjednoczonych są przekazywane dane osobowe. Parlament Europejski podjął przedwczesny przegląd funkcjonowania wspomnianej umowy. Przede wszystkim, PE miał wątpliwości co do uprawnień amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego, ponieważ od stycznia zyskała ona prawo do dzielenia się ogromną ilością danych z 16 innymi agencjami rządowymi, bez konieczności posiadania nakazu i bez podlegania kontroli sądu oraz Kongresu. Dodatkowo, od marca odrzucono zasady prywatności konsumentów w sieci szerokopasmowej, co pozwala dostawcom usług do przekazywania danych klienta innym podmiotom prywatnym bez jego zgody, zwłaszcza w celach reklamowych. Jak dotąd nie ma żadnych informacji na temat efektywnego dochodzenia naprawy przed sądami krzywdy osobom, których dane przekazano do USA. Co więcej, amerykańskie władze w dalszym ciągu nie uzupełniły składów takich instytucji jak Rada Nadzoru Prywatności i Wolności Obywatelskich, Federalna Komisja Handlu oraz rzecznika do spraw ochrony danych osobowych. Dokładne sprawozdanie działań tarczy KE będzie w stanie przedstawić dopiero po roku, jednakże jak dotąd można potwierdzić, że do Tarczy Prywatności przystąpiło ponad 1900 przedsiębiorstw. Powyższe pokazuje, iż potwierdza się dotychczasowa ocena poziomu bezpieczeństwa danych osobowych jaka do tej pory nieformalnie funkcjonowała w obiegu, iż poziom ochrony danych osobowych oraz prywatności w Unii Europejskiej jest na o wiele wyższym poziomie, aniżeli w USA. Czekamy z niecierpliwością na oficjalne dane z raportu Komisji UE.
kw.
28